Początki mojego krótkofalarstwa
Za sprawą domowego odbiornika radiowego "Stolica" z zakresem fal
krótkich zainteresowałem się stacjami jakie słyszałem na falach
krótkich. Na odbiorniku słychać było wiele stacji różnych służb
używających emisji AM oraz oczywiście krótkofalowców w
paśmie 7 MHz. Słychać też było sporo stacji na telegrafii. Sam
nauczyłem się alfabetu Morse'a i nadawania telegrafią na kluczu
sztorcowym. Do krótkofalarstwa trafiłem w pierwszej klasie
szkoły średniej i to hobby pochłonęło mnie zupełnie. Do klubu SP8KIF w
Chełmie chodziłem niemal codziennie i spędzałem tam długie godziny
przysłuchując się fonicznym łącznościom prowadzonym przez Tadeusza
Jaciukiewicza (późniejszego SP8FOE) – niestety juz silent
key. Jednym z kolegów w klubie był mój szkolny kolega z
podstawówki Andrzej - obecnie SP8FNA. Po kilku latach w klubie
pojechałem na egzamin, który zdałem z wynikiem pozytywnym i
uzyskałem świadectwo operatorskie klasy A, a poźniej znak SP8GSC.
W międzyczasie przeniosłem się do klubu SP8PRL gdzie szefem był Wiktor
SP8ENS. Z obu klubów przeprowadziłem setki QSO na telegrafii
używając klucza sztorcowego, a później bocznikowego. Zbudowałem
swój pierwszy nadajnik na trzech lampach radiowych i powiesiłem
antenę, która miała być anteną long wire, ale tak naprawdę była
anteną typu "L". Antena spisywała się znakomicie, a domowy odbiornik
"Stolica" wyposażony w BFO także doskonale spisywał się jako odbiornik
radiokomunikacyjny. Najpierw w paśmie 7 MHz (rozszerzonym niemal na
pół skali) pracowalem latami uzywając nadajnika o mocy 5W, potem
dołożyłem 14 MHz i stopień wejściowego wzmacniacza w.cz. na jednej
lampie, a potem rozbudowałem odbiornik o pasmo 3,5 MHz przez zmianę
cewek z fal długich. Następnie zakupiłem od pana Romana Świecińskiego
SP8ARK (silent key) odbiornik krótkofalarski z prawdziwego
zdarzenia z filtrem kwarcowym, który z czasem zamieniłem na
filtr PP-9, a w odbiorniku przebudowałem kilka stopni. Najpierw
używałem starego nadajnika ze wzmacniaczem na lampie EL34 i mocy
doprowadzonej 25W, a na którym w paśmie 14 MHz uzyskałem
pierwsze łączności z Japonią, Australią, Filipinami i Hong Kongiem.
Potem zakupiłem mały transciver homodynowy, ktory zamieniłem u SP8ARK
na 5 pasmowy nadajnik QRP i do którego własnoręcznie wykonałem
wzmacniacz na GU50. Na tym sprzęcie zrobiłem swoje pierwsze 100
krajów. Cały czas używałem wyłącznie emisji cw i klucza
bocznikowego. Z czasem zakupiłem od SP5GIQ (obecnie SP7GIQ) nadajnik
TX-310 i z pomocą SP8FNA wykonałem swój pierwszy elektroniczny
klucz telegraficzny - oczywiście na lampach. Jego głównymi
składnikami były dwie lampy ECC82, stabiliwolty SG2S (75V) i SG3S
(105V) oraz dwa duże przekaźniki spolaryzowane.
Cały czas rywalizowałem koleżeńsko z Andrzejem SP8FNA i przeważnie to
on był z przodu. Miał lepszy sprzęt i więcej krajów
potwierdzonych.
Któregoś roku wystartowałem na poważnie w zawodach SPDX Contest i
start zakończył się sukcesem. Zdobyłem pierwsze miejsce w Polsce na
paśmie 21 MHz w kategorii cw.
Spełniłem warunki i zostałem przyjęty do SP DX Klubu. W krótkim
czasie zdobyłem potwierdzenia z 200 krajami DXCC. Używając tylko TX-310
ze wzmacniaczem i ciągle tego samego starego odbiornika produkcji
SP8ARK doszedłem do potwierdzonych 300 krajów DXCC w tym do
ponad 200 na pasmach 7-14-21-28 i ponad 100 na 3,5 MHz.
Po przerwie spowodowanej tułaniem się po wielu mieszkaniach po
przeprowadzce do Lublina, zakupiłem transciver FT990 i antenę GP7. Teraz
już szybko uzupełniłem brak wielu krajów na pasmach podstawowych
i osiągnąłem po 100 krajów na pasmach WARC. Uruchomiłem się też
na paśmie 160 metrów, na którym już wcześniej
przeprowadziłem trochę łączności używając przerobionego nadajnika QRP i
własnoręcznie zbudowanego konwertera do odbiornika wg wskazówek
SP8ARK, od ktorego dostałem też odpowiedni kwarc do VXO.
Obecnie używam anteny GP7000 (bo stara się połamała), dipola na 80m
powieszonego jak sloper oraz "coś w rodzaju" inverted V na 160m.
Dostałem pozwolenie na używanie 500W mocy output i od tego czasu na
paśmie 80m i czasem na pasmach 40-15m używam wzmacniacza
mocy na 3xGU50. Używałem kiedyś do łączności lokalnych kwarcowego
radiotelefonu FM 3001 i pionowej anteny pólfalowej, na
którym małem też łączności z Krakowem i Toruniem na antenie
3x 5/8 i puchar za wygranie Lubelkiego Maratonu UKF. Ale łączności UKF/FM nigdy nie traktowałem poważnie
- prawdziwe krótkofalarstwo to dx-y na KF - dla mnie oczywiście
na cw.
Obecnie mam dwie anteny na 80m. Starego slopera dobrze pracujacującego
wschod -zachód oraz dipola ponad dachem pracującego
pólnoc-południe.
Sporadycznie używam PA tranzystorowego z mocą ustawianą na 300-400W.
Odczuwam brak anteny odbiorczej, ale w warunkach miejskich tego sie nie
da zrobić.