Kupilem od
p. Romana SP8ARK - genialnego konstruktora wielu różnuch
urzadzeń krótkofalarskich - jego odbiornik lampowy,
gdyż wcześniej pracowałem na przerobionym odbiorniku Stolica, ktory
miał 3 pasma KF-owe: 3,5 MHz (w miejsce dlugich fal - ostatnia modyfikacja)
, 7 MHz (tam gdzie były fale króttkie, ale rozciagnąłem pasmo
amatorskie prawie na całą skalę) i 14 MHz tam gdzie były fale średnie,
do 14 MHz używałem zewnetrznego wzmacniacza w.cz. na pojedynczej lampie
- nie pamietam chyba EF89 (kiedy okazalo się, że nie slyszę wołających
mnie stacji), ale nie o tym chcialem pisać tylko o zakupionym
odbiorniku.
Pan Roman
zbudował swój odbiornik tak, że po odkręceniu z tyłu dwóch
śrubek (specjalnie zaopatrzonych w duże bakelitowe główki) wysuwało się
caly odbiornik z obudowy i wszystko było dostępne jak na dloni. Pan
Roman testował na nim wszelkie możliwe uklady. Wykorzytalem to i
pomalu odrysowalem schemat odbiornika, a potem zacząlem wprowadzać
różne modyfikacje, niektóre nie dotyczace samego odbiornika. Np
zlikwidowalem wyłącznik sieciowy, ponieważ odbiornik był na stałe
podłączony do stabilizatora telewizyjnego i wlączalem go wylącznikiem
stabilizatora. Stabilizator był niezbedny, bo odbiornik bez
stabilizatora pływał w rytm zmian napiecia w sieci, a takowe zdarzaly
się wtedy niemal bez przerwy, nieduże, ale odbiornik na nie reagował,
ze stabilizatorem było wszystko OK.
Pierwszą
modyfikacją jaką wykonałem było zawężenie pasma przepuszczania wzm.
m.cz. tylko do niskich tonów, co osiagnąłem wymieniając pierwotnie
wstawiony na wejściu wzmacniacza kondensator (do masy) na 20n po czym
odbiornik stracił wzmocnienie, więc po konsultacji z p. Romanem
zmienilem go na 2,2 n.
Wyrzucilem
też wylącznik ARW, bo i tak nie był mi do niczego potrzebny.
Uzyskane w ten sposób miejce na płycie czołowej przeznaczyłem na
potencjometr, którym regulowalem wzmocnieuie kiedy odbiornik był
przelączony "na nadawanie" tzn była odłączona antena i potencjometr
wzm. w.cz /p.cz (wspólny) przełaczany był na inny
potencjometr wlączony w dzielnik opornikowy tak, że ograniczal
wzmocnienie radykalnie. W ten sposób uzyskiwalem w odbiorniku
podsłuch wlasnego sygnału nadawanego pelną mocą, co było bardzo
przydatne na telegrafii, bo nie było wątpliwości gdzie nadaję i że
sygnał jest dobry, a przy okazji okazalo się, że zupelnie niepotrzebny
jest podsłuch nadawania w kluczu elektronicznym (i takowego podsluchu w
moim wielkim lampowym kluczu na przekaźnikach spolaryzowanych - nie
było, miał tylko przełącznik do stawiania nośnej w celu strojenia
końcowki).
Kolejną
modyfikacją była zmiana częstotliowości heterodyny na dwóch
dolnych pasmach z plusa na minus, w związku z czym dolne pasma (3,5 i
7 MHz) na skali zaczynaly się z drugiej strony skali (lustrzane
odbicie skali) trochę też rozciągnąłem pozostałe zakresy, żeby uzyskać
pasmo telegraficzne jak najszersze, bo przestałem w ogóle
słuchać stacji fonicznych. Takie łączności resztą nigdy mnie nie
pociagały - za dużo gadania, zbyt belkotliwy sygnal i niezrozumiale
literowania, akcent lub wymowa. Na telegrafii nikt się niepotrzebnie
nie rozgadywał tak, że znalezienie korespondenta lub dowołanie
się do ciekawej stacji było znacznie łatwiejsze. (Nie wiem co foniści widzą przyjemnego w tym ssb-owskim bełkocie).
Zmieniłem
wstawiony przy zakupie filtr o czestotliwości 9491 kHz na PP-9, bo wlaśnie
takowe pojawiły się w sklepie i cena nie była tak zabójcza jak
filtrów kwarcowych sprowadzanych z "zachodu". Filtrów
drabinkowych wówczas nie znano.
Trzecią
wiekszą modyfikacją było wstawienie pasywnego filtru m.cz, który
na
płytce drukowanej zrobił mi Tadeusz SP8DIP, po czym okazało się
konieczne dobudowanie dwóch dodatkowcyh stopni wzmocnienia
m.cz., a przy okazji przerobiłem żarzenia lamp stopni m.cz. (za
wyjatkiem
stopnia mocy) na prąd staly stabilizowany, co spowodowalo znaczne
obniżenie przydźwieku sieci na odbieranych sygnałach.
Omówienie odbiornika.
- Na wejściu
antenowym przekaźnik do rozłączania wejścia przy nadawaniu (pomimo, że
antena była przełączana przekaźnikiem w stopniu mocy nadajnika).
- Filtr na 9 MHz na częstotliwość pośrednią wlączony jako pulapka.
- Przełącznik obwodów wejściowych (wraz z obowodami).
- Wzmaczniacz w.cz. z potencjometrem w katodzie na lampie EF89.
- Przełącznik obwodów wzm. w. cz. (identycznych jak obwody wejściowe).
- Heterodyna w
ukladzie Hartleya (cewka z odczepem na katodę) na połówce lampy ECC81, zasilana napięciem
stablizowanym (stabilivolt Stv 150/50). Kondensator zmienny z przekładnią i przekładnia
napędzajaca skalę.
- Wtórnik katodowy separujący VFO na drugiej połówce lampy ECC81.
- Mieszacz na
połówce lampy ECC81 (sygnał z heterodyny na katodę - sygnal
wejściowy przez uzwojenia sprzegające na cewkach
wznacniacza w. cz.) W anodzie filtr L/C 9MHz zamknięty w metalowym kubku (strojony rdzeniem).
-
Wtórnik katodowy na drugiej połówe ECC81 dopasowujący
wysoką oporność wyjściową mieszacza do niskiej oporności wejściowej filtru
kwarcowego.
- Filtr PP-9 (podwojny Mc'Coya na 9 MHz)
- Pierwszy stopień wzm. p.cz. na lampie EF183 (duże nachylenie charakterystyki) w anodzie filtr L/C 9MHz w metalowym kubku.
- Drugi stopień wzm. p.cz. na lampie EF183 (też z filem 9MHz w anodzie i z uzwojeniem detektora).
- Detektor zrównoważony na dwóch diodach DOG.
- Do detektora
doprowadzony sygnal z BFO na lampie EC90 - dorobiony został przełącznik na
drugiego pilota. Okazało sie to zbawienne przy próbie
zrobienia ekspedyji na T30, która pracowala na
zakłócającej nośnej. Po przelaczeniu na dolną wstęgę, bez
problemu była słyszalna.
- Pierwszy i drugi stopień wzmacniacza m.cz. na lampie ECC81 (w sumie powinno byc ECC83).
- Filtr pasywny m.cz. do telegrafi.
- Trzeci i
czwarty stopień wzm. m. cz. (ten oryginalny, ktory był pierwszym i
drugim jak nie było pasywnego filtru m.cz.) na lampie ECC 83.
- Wzmacniacz głośnikowy na lampie EL84.
- Wbudowany głośnik z transformatorem.
- Wzm.
ARW na jednej połowce lampy ECC83, a na drugiej połówce
wzmacniacz do wskaźnika siły sygnału tzw (S-meter), ale nie wyskalowany.
- W zasilaczu
tramnsformator sieciowy przewinięty na napiecie 160V plus 6 V żarzenia
(obniżone specjalnie do 6V z uwagi na zachowanie długowiecznosci lamp).
Elektrolity w filtrze napiecia anodowego 100 mikro, a pomiedzy nimi
dlawik indukcyjny (z wygladu podobny do transforamtora glośnikowego).
Oto schemat jaki sobie narysowalem i wprowadzałem na nim zmiany konstrukcyjne (było to dobrych 30 lat temu).